Grunt, że wszystkim smakują. Korzystałam z tego przepisu. Wyszło mi około 18 pączków plus takie małe kuleczki wycięte z środka.
Składniki:
- ok. 30-40 g świeżych drożdży
- 0,5 kg mąki pszennej
- 50-60 g cukru
- 1/2 łyżeczki soli
- 40 g miękkiego masła
- 1 szklanka ciepłego mleka
- 3 żółtka
- 2 łyżki ciepłej wody
- 1 litr oleju do smażenia
Drożdże mieszamy z 2 łyżkami ciepłej wody i odstawiamy na 10 minut w ciepłe miejsce.
Do miski wsypujemy przesianą mąkę, sól, cukier. Dodajemy mleko, masło, żółtka i drożdże (to mleko radzę dodawać stopniowo bo ja dodałam troszkę ponad 3/4 szklanki i ciasto wyszło dobre. Gdybym dodała całą szklanke musiałabym dosypać mąkę). Wszystko razem mieszamy i zagniatamy ciasto (powinno być elastyczne). Odstawiamy na 2 h do wyrośnięcia pod przykryciem. Po tym czasie dosyć grubo rozwałkowujemy ciasto i wycinamy pączki szklanką (dziurkę można wykroić kieliszkiem). Odstawiamy ponownie pod ściereczkę na jakieś 30 minut.
Pączki smażymy w ok. 150-170 stopniach po 2 minuty z każdej strony. Ja bardzo pilnowałam tych 2 minut, ponieważ jestem wyczulona na pączki. Kiedyś zbyt bardzo rozgrzałam olej i pączki zrumieniły się z zewnątrz, a w środku były surowe.
Wysmażone pączki wykładamy na papierowy ręcznik kuchenny i zostawiamy do wystudzenia.
Zimne pączki ozdabiamy polewą czekoladową, lukrem lub cukrem pudrem.
Lukier:
- 1,5 szklanki cukru pudru
- ok. 3-4 łyżki soku z pomarańczy lub cytryny
Polewa czekoladowa:
- ok. 50 ml śmietanki 36 %
- 2 łyżki ciepłej wody
- 100-120 g czekolady gorzkiej
Śmietanę wlewamy do miski, dodajemy wodę i połamane kostki czekolady. Miskę stawiamy nad garnkiem z gotującą się wodą (tgz. kąpiel wodna). Czekamy, aż czekolada się rozpuści. Jeżeli polewa będzie za gęsta to można dodać jeszcze jedną łyżkę wody.
Smacznego!
10 komentarzy:
Przepysznie wyglądają. Kocham te bomby kaloryczne ;))
świetne, zapisuję koniecznie do wypróbowania :)
A ja przedwczoraj kupiłam 2 donaty w sklepie i zastanawiałam się, jak je zrobić własnoręcznie:)Wyglądają pysznie!:)
Bardzo apetyczne:) chętnie wypróbuję
o mniam mniam:)
Piękne są!
Wieki nie miałam pączka w ustach. W sumie to nawet za nimi nie tęsknię ale jak zobaczyłam Twoje zdjęcia to strasznej nabrałam ochoty na nie :)
Kurcze pożarłabym takiego pąka!!!
Świetne zdjęcia:)
Pyszne! To ja poproszę ten stoisk czekoladowych;)
Pozdrawiam!
wow!!! ja tez chce! na taki pochmurny dzien to idealna poprawa nastroju.
Natychmiast żądam Tłustego Czwartku!!!! Takiego trwającego miesiąc - co najmniej;)
Prześlij komentarz