niedziela, 27 listopada 2011

Bezy, beziki...

Witam! Niestety twórca tych małych, cudnych bezików jest w pracy, dlatego tradycyjnie to ja zamieszczę na nie przepis. Strasznie mnie Rafał męczył o te bezy, a ja słyszałam, że często jest z nimi kłopot. Nigdy ich nie piekliśmy, a tu proszę... pierwszy raz i wyszły! Przepis znaleźliśmy u  Doroty, która z kolei wzięła go z tego bloga. A i najważniejsze!... Rafał się pomylił i zamiast cukru pudru wsypał... cukier kryształ. Mimo tego bezy wyszły naprawdę pyszne - kruche i lekko ciągnące w środku. Dodam, że nigdy jakoś nie przepadałam za bezami. Te sklepowe są takie ... suche. Radzę zrobić je w domu bo to zupełnie co innego.


Składniki:

  • 4 białka
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 250 g cukru pudru lub cukru kryształu
  • szczypta soli

Białka ubijamy wraz ze szczyptą soli na sztywną pianę. Następnie dodajemy sok z cytryny. Po chwili wsypujemy po 1 łyżce cukru stale miksując. Piana ma być sztywna, lecz lśniąca. Masę przekładamy do szprycy i wyciskamy bezy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w rozgrzanym do 140 stopni piekarniku około 40 minut.

Smacznego!

6 komentarzy:

Sue pisze...

Bardzo mi się podobają takie małe, białe słodkości :)

Kasia pisze...

lubię takie - przekładane jakimś dobrym kremem ;) słodkie niebo w gębie ;))

Karmel-itka pisze...

cudeńka ;]
ach!

Monica pisze...

Sklepowe bezy są...paskudne ;) Mój mąż to stary bezowy wyjadacz i on każde pochłonie ;) Ale domowe beziki są wspaniałe, nie mają sobie równych. Cudnie Ci wyszły jak na pierwszy raz :)

Pozdrawiam serdecznie!

Maggie pisze...

Wygladaja czarujaco, mimo "niewlasciwego" cukru :)

Russkaya pisze...

Cudne beziki! Odkąd nauczyłam się je sama robić to nawet nie myślę o tych sklepowych ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...